2012-04-19

VAGITARIANS DE FONOBAR


Muszę przyznać, że musiałem "wykazać" się niezwykłym sprytem i umiejętnością, aby NIE widzieć Vagitarians na żywo w ostatnim czasie ;) Od kilku tygodni starałem się ten brak nadrobić, już myślałem że się uda na WBC ale nic z tego... nie zdążyłem ;] Mój przedostatni raz gdy byłem na ich gigu był z miliard lat temu, jeszcze za czasów gdy wraz z OS startowaliśmy razem w konkursie Show No Mercy (co tygodniowe imprezy w No Mercy wspominam z łezką w oku i duszy :D), więc ich wizerunek w mojej pamięci był dość przestarzały :P No ale w końcu się udało i wczoraj mogłem zobaczyć co tam Ci Vagitarianie wyprawiają po wydaniu Wood i kilkunastumiesiącach scenicznych doświadczeń. I muszę powiedzieć, że było naprawdę nieźle! ENERGIA i 100% sludge 'n' rolla. Dobrzeeeee :) Zresztą... niektóre zdjęcia mówią same za siebie.

P.S. Jeszcze chcę dodać, iż dzięki uprzejmości Pawła Wygody (cheerz man!) mogłem wczoraj fotografować przy użyciu innego niż mój obiektywu - stałoogniskowej 50mm z jasną przekątną [edit: przesłoną :P] (1.8). I muszę powiedzieć, że w porównaniu do mojego kitowego obiektywu to było na zasadzie niebo/ziemia... W końcu moja selekcja zdjęć nie wyglądała OSTRE -> DOBRE, tylko po prostu DOBRE. Zresztą o nowej jakości niech chociażby świadczy fakt, iż nawet nie odpaliłem Adobe Lightroom :D

Ale dość pierdolenia :P Vagitarians de Fonobar:






















1 komentarz: