2012-04-22

DIABLO III OPEN BETA.


Diablo = moje dzieciństwo. Kropka.
Pamiętam jak 15 lat temu po raz pierwszy zanurzyłem się w mroku Katedry i kilkanaście minut później, na drugim poziomie pod ziemią zajebał mnie czerwony wielki demon z tasakiem i okrzykiem "Fresz mit" na ustach ;] Nie zrażony początkowymi niepowodzeniami, przeszedłem potem wszystkie poziomy trudności, zdobyłem Staff of Apocalypse i ze znajomymi mieliśmy jedną z najsilniejszych gildii w polskim Battle.net (nie wiem jaka była prawda, ale na pewno właśnie tak mi się wydawało :P). I to wszystko na modemie z TPSA. Dobre czasy były to.

Potem wyszło Diablo 2. Oczywiście kupione w dzień premiery. Razem ze znajomymi ścigaliśmy się kto pierwszy ją przejdzie. Pamiętam swój ból, gdy musiałem z rodzicami lecieć na Cypr na dwa tygodnie a byłem dopiero w 2 akcie... ;] Gdy wyszedł LoD miałem niemały problem - mój ówczesny 2 GB dysk twardy nie był w stanie jej pomieścić - a wyścig do ukończenia znów sie rozpoczął. Po raz kolejny niezrażony niepowodzeniem nosiłem swoją postać na dyskietkach i napierdalałem lev w kafejkach internetowych :D W końcu udało mi się ją ukończyć (jako pierwszemu!) u mojej cioci na "wakacjach". 500 km od domu ;]

A w ten weekend Blizzard ogłosił otwartą betę trzeciej części Diablo. Przez pierwsze dwa dni w ogóle nie udało mi się połączyć :P Ale dzisiaj w końcu mogłem sprawdzić jaki ten diabeł straszny. Jako, że wiedziałem iż w normalnej wersji najprawdopodobniej będę grał magiem, wybrał najciekawiej wyglądającą postać, czyli Witch Doctora. Pierwsze wrażenie po wejściu do gry - oczywiście grafika. Niestety tak jak się obawiałem nieco zawiodłem się. Diablo zawsze miało ten mroczny klimat w sobie a tutaj - cukierkowa WoW'owa grafika trochę mnie drażni, bardziej to Neverwinter Nights niż stare Diablo... Ale pomińmy tę kwestię, liczy się gra! Przejście całej bety zajęło mi 2 godziny, z uzyskaniem 10 poziomu. I muszę powiedzieć, że było całkiem przyjemnie :) Mnóstwo odniesień do pierwszej części (pamiętacie Leoric'a albo bardziej hardkorowo - Lachdanana? Ja sam zdziwiłem się jak nagle zdałem sobie sprawę, że znam te imiona :O), generalnie jak to Diablo - hack n slash plus slash slash hack. I jeszcze trochę tego hack tam jest - mój LPM działał niemal nieustannie. Dodano "nowoczesne" elementy rozgrywki jak achievementy, czy bonusowe XP za zabicie np. 20 stworów za pomocą jednego ataku. Witch Doctorem grać nie będę bo zbytnio przypomina Nekromantę którym przegrałem całego D2. Ale nie powiem, rzucanie słoików z nieumarłymi pająkami coś w sobie ma :) Losowe generowane przedmioty, jakieś zajebiste wyrzucił mi tylko ostatni boss, więc głównie miałem białe i trochę niebieskich. Tylko te potwory też takie cukrowoWoWe no... I kwestia skillów, nie wiem jak to jest rozwiązane, bo nie zagłębiałem się w to zbytnio, ale miałem wrażenie że z każdym poziomem dostaje się jedno "coś" co nas ulepsza i innego wyboru nie ma. Może później się jakoś to rozróżnia, nie wiem, beta nie daje takich możliwości sprawdzenia :P

Także kończąc komentatorski strumień świadomości, było fajnie, ale chyba już jestem trochę za stary i nie ma opcji żeby tamte czasy spędzone z d1 i d2 wróciły. I nie dlatego, że grze czegoś brakuje - to raczej ze mną wiąże się nieodwracalny problem :P No ale sprawdzić warto, szczególnie gdy do jutro do 20 można to zrobić za darmo.

P.S. I spoko że złoto podnosi się samo :P

3 komentarze:

  1. Zobaczymy, dwójkę z rozszerzeniem przeszedłem chyba z 8 razy.

    Mam nadzieję, że zrobili gry na współczesną modłę jak np Call Of Duty. 4-5 godzin gry i na razie.

    OdpowiedzUsuń